piątek, 10 lipca 2015

77 sushi

Sushi staje się coraz popularniejsze. Nie uchodzi już za tak ekskluzywny posiłek, za jaki uważano je kiedyś. Jednak wciąż problemem pozostaje znalezienie miejsca, gdzie będzie naprawdę pyszne. My takie znaleźliśmy już parę lat temu. Przyszedł czas, żeby się nim z Wami podzielić. 77 sushi zlokalizowane jest na ulicy św. Anny, zaledwie parę kroków od Rynku Głównego. Wygląda niepozornie, w środku jest tylko kilka stolików. Dlatego też naszą radą jest, aby dokonać wcześniej rezerwacji. Oszczędzi Wam to czekania w kolejce. 


Dla osób, które pierwszy raz będą próbować tego rodzaju kuchni, polecamy wziąć jakiś gotowy zestaw. My jednak jesteśmy osobami, które lubią, gdy coś się dzieje. Dlatego też wybieramy sushi z większą ilością składników. Każdy oczekujący na swoje zamówienie, dostaje darmową przystawkę. Są to glony atlantyckie Wakame. Nie zrażajcie się zagadkową nazwą, jest to niebo w gębie. Nawet jeśli nie podbiją one Waszego serca za pierwszym razem, kiedyś na pewno to zrobią!


Nie przeraźcie się ilością jedzenia, która pokazana jest na zdjęciach poniżej. Była to porcja nie dla dwóch, lecz wyjątkowo dla trzech osób. Najprościej jest wybrać interesujące Was warianty oraz zaznaczyć, żeby zostały podane na jednej desce. Oszczędzacie miejsce na stole (którego w pewnym momencie zaczyna brakować). 


Jak można zauważyć, lubimy przepych w sushi. Uważamy, że nie warto ograniczać się do jednego składnika, jeśli możemy dać się ponieść fuzji przeróżnych smaków i dziwnych połączeń. Zazwyczaj wybieramy swoich ulubieńców (jak np. uramaki z pastą z ryby maślanej lub tempurę), jednak tym razem zdecydowaliśmy się na jedną rolkę czegoś nowego. Tak też spróbowaliśmy połączenia łososia z liczi i borówkami. Odczucia się mieszane, ale było to ciekawe doświadczenie. 


Zgodnie twierdzimy, że sushi powinien spróbować każdy. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że kuchnia japońska stanie się nowym faworytem. Nie zrażajcie się jeśli nie jesteście z Krakowa, 77 sushi to sieć. Sprawdźcie, bo bardzo możliwe, że istnieje ona również w Waszym mieście. Nie moglibyśmy pominąć kwestii ceny. To ona najczęściej odstrasza od tego typu jedzenia. Zgadzamy się z tym, że jest to jeden z droższych pomysłów na obiad. Jednak przetestowaliśmy też inne lokale i jesteśmy zdania, że 77 sushi to zarazem najlepsza jak i najtańsza opcja. Rachunek za powyższe sushi oraz 2.5 litra mrożonej herbaty (liczi i gruszka to nasi faworyci) wyniósł by nas 220 złotych (co daje 73 złote na osobę). Jednak polecamy zapytać się obsługi o kartę stałego klienta, która daje Wam -50% zniżki przy KAŻDYM zamówieniu. Dzięki niej, sushi staje się przepysznym posiłkiem w dobrej cenie. 

2 komentarze:

  1. A żeby dostać tę kartę to trzeba jakieś warunki spełnic?

    OdpowiedzUsuń
  2. To sushi wygląda obłędnie, jednak chyba bez karty stałego klienta, nie byłoby mnie póki co stać na takie szaleństwo ;)

    OdpowiedzUsuń